„MAJÓWKA W TUCZNIE – 14.05.2011 r.” |
||
Zgodnie z Kalendarzowym planem zasadniczych przedsięwzięć Koła nr 10 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego im. Ziemi Wałeckiej odbyła się „Majówka w Tucznie".
Majówkę zorganizowało Koło nr 10 ZŻWP i Klub Współpracy Międzynarodowej w Wałczu, a w szczególności Panie: Maria Flanc i Janina Kowalska, Panowie: Witold Kowalski, Piotr Szymczak i Tadeusz Rojewski.
Majówkę rozpoczęliśmy o godz. 9.00 od zwiedzania Muzeum Wału Pomorskiego w Wałczu, w którym znajdują się zbiory z okresu walk o Wał Pomorski w 1945 roku.
|
|
|||
Dyrektor Muzeum Wojciech Olek zapoznał zwiedzających z eksponatami, które do tej pory udało się zgromadzić (a jest tego wiele). Dużo jest eksponatów w części poświęconej Armii Niemieckiej z lat 1934 - 1945 i początkom budowy Wału Pomorskiego.
W innych częściach muzeum są eksponaty poświęcone 1 Armii Wojska Polskiego, w innej Armii Czerwonej w 1945 roku, a w jeszcze innej historia obozów jenieckich na Ziemi Wałeckiej.
Po zwiedzeniu muzeum Wojciech Olek omówił i pokazał znajdujący się przy bramie wjazdowej do dawnej jednostki zmechanizowanej bunkier oraz wieżę obserwacyjno – obronną na budynku sztabu. Każdy mógł wejść i obejrzeć wnętrze bunkra.
|
||||
Następnie wszyscy uczestnicy zajęli miejsca w autokarze i przemieścili się do m. Tuczno po drodze zabierając jeszcze przygotowaną na biwak grochówkę. W autokarze Prezes Koła Witold Kowalski jeszcze raz wszystkich przywitał, przypomniał program majówki i życzył wszystkim miłego zwiedzania i biesiadowania.
W m. Tuczno zwiedziliśmy Zamek Wedel-Tuczyńskich, o którym dużo ciekawych wiadomości przekazał nam przewodnik między innymi:
„Zamek jest usytuowany na przesmyku między dwoma jeziorami. Pierwszy, średniowieczny zamek wzniesiony został po 1338 roku przez Ludwika von Wedel, rozbudowany w kolejnym stuleciu. W latach 1542-81 całkowicie przebudowany na renesansową rezydencję przez Stanisława Wedel-Tuczyńskiego (powstało wtedy skrzydło wschodnie z basztami narożnymi). W latach 1608-31 Krzysztof v.Wedel-Tuczyński wzniósł barokowe skrzydła: południowe i zachodnie. To ostatnie w 1846 roku zostało rozebrane i wzniesione na nowo. W czasie II wojny światowej zamek włączono w system umocnień Wału Pomorskiego. Spłonął w 1947 r. Odbudowany w latach 1966 – 1972 na Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP). Założenie trójskrzydłowe, usytuowane wokół czworokątnego dziedzińca, otwartego od płn. Strony w kierunku podzamcza.”
Wszyscy byli żywo zainteresowani opowiadaniem przewodnika.
Kilka zdjęć mebli, w które wyposażone są komnaty zwiedzanego przez nas zamku:
W jednej z komnat zamku nasz dzielny fotograf Henryk Wlaź wykonał nam pamiątkowe zdjęcie.
|
||||
Po zwiedzeniu Zamku na dziedzińcu zamkowym mieliśmy krótką przerwę, która została wykorzystana na mały słodki poczęstunek i wypicie kawy lub herbaty.
Wspólne zdjęcie na dziedzińcu zamkowym.
Drugim obiektem, który zwiedziliśmy był Kościół p.w. Najświętszej Marii Panny, Pan przewodnik przedstawił nam historię i nie tylko:
„Gotycki kościół zbudowany w XVI w. Po pożarze w 1640 r. powstała nowa wieża, zakrystia i sklepienia. Orientalny. Budowla halowa, trójnawowa, czteroprzęsłowa. Przęsła o sklepieniach gwiaździstych wspartych na filarach. Od wschodu pięcioboczne prezbiterium, od zachodu wieża na rzucie kwadratu. Potężna, IV-kondygnacyjna wieża przykryta barokowym hełmem z latarnia w zwieńczeniu. Do płn. Nawy dobudowana dwuprzęsłowa zakrystia, do płd. Kruchta. Korpus oszkarpowany. Murowany z cegły. Barokowe wyposażenie wnętrz z 2 poł. XVII w. fundacji rodziny Wedel-Tuczyńskich, w tym ołtarz główny z obrazem „Koronacja Najświętszej Marii Panny”, (malarz z kręgu szkoły Hermana Hana),w zwieńczeniu „Św. Stanisław Kostka”. Ołtarze boczne: „Św. Barbary”, „Ukrzyżowania”, „Anioła Stróża”, „Marii Magdaleny”, „Świętej Rodziny”, ambona, chrzcielnica, prospekt organowy, portret trumienny Andrzeja Wedel-Tuczyńskiego z 1717 i tablice herbowe malowane temperą na miedzianej blasze.”
Zwiedzający z wielkim zainteresowaniem słuchali Pana przewodnika, w autokarze dały się słyszeć głosy, że trzeba przyjechać indywidualnie na dłużej i obejrzeć dokładnie wyposażenie tak Zamku jak również Kościoła. Czas jednak jest zawsze napięty i już z niewielkim opóźnieniem wyruszyliśmy do zwiedzania bunkrów w Strzalinach.
Jest to Skansen Warowny – Góra Wisielcza. Przed udaniem się w głąb fortyfikacji zostaliśmy zapoznani z ogólnymi danymi tych fortyfikacji, które przedstawiają się następująco:
„Góra Wisielcza” powstała w latach 1931-1937 i jest to największa grupa warowna Wału Pomorskiego. Posiada rozbudowany system podziemny o długości ponad 650 metrów. Fortyfikacja składa się z 8 bloków: 2 wejściowych i 6 bojowych, połączonych ze sobą podziemnymi korytarzami. Pomieszczenia zaopatrzone były w dopływ wody, powietrza i energii elektrycznej. W okolicy ponadto znajduje się kilkanaście małych typowych schronów B1 i pozostałości zapór przeciw pancernych. Dla budowy umocnień poprowadzono specjalną szosę z Tuczna. Grupa warowna „Wisielcza Góra” została zdobyta i wysadzona przez rosyjskich saperów w lutym 1945 roku. W trakcie zwiedzania na powierzchni należy uważać na niebezpieczne studnie wentylacyjne. Ze wzgórz na których znajdują się bunkry rozciągają się piękne i atrakcyjne widoki na okolicę.”
Przy tej okazji dowiedzieliśmy się, że skansen można zwiedzać:
Od 1 lipca do 15 września codziennie w godzinach od 11 do 16
Każdy z uczestników miał możliwość zejścia ponad 14 metrów głąb góry pokonując 56 bardzo krętych schodów, aby obejrzeć pomieszczenia fortyfikacji. Nie wszystkim udało się to pokonać, ale Ci którzy weszli i obejrzeli nie żałowali. Oto kilka zdjęć wykonanych w podziemnych korytarzach.
Po emocjach związanych ze zwiedzaniem fortyfikacji z zadowoleniem przyjęliśmy wiadomość, że udajemy się do miejsca biesiadowania „UGOREK”. Przewożący nas autokar zatrzymaliśmy niedaleko tego miejsca i zabierając z niego wcześniej przygotowany prowiant udaliśmy się w wyznaczone miejsce.
Każdy z uczestników czuł się odpowiedzialny, aby wszystko dotarło na miejsce. Widać to na zdjęciu. |
||||
Na poniższych zdjęciach widać jak mile spędzaliśmy czas przy gorącej grochówce, sobie przyrządzonych kiełbaskach i napojach chłodzących.
|
W nawiązaniu do umocnień Wału Pomorskiego i walk o jego zdobycie Kolega Leszek Nickowski przedstawił uczestnikom swoje osobiste odczucie jakiego doznał podczas zwiedzania Monte Cassino. |
|||
Między innymi powiedział:
„Szanowni uczestnicy korzystając z okazji chcę zainteresować Państwa, którzy wybierają się na wycieczkę do Włoch i mając w planach zwiedzenie Cmentarza na Monte Cassino, że oprócz cmentarza jest jeszcze wiele innych miejsc, które warto zobaczyć. Mam tu na myśli cztery pomniki: Pomnik 3 Dywizji Strzelców Karpackich – na wzgórzu 593,
Pomnik 5 Kresowej Dywizji Piechoty – wzgórze 575, Pomnik Pułku 4 Pancernego „Skorpion” – w gardzieli, (do tych pomników możemy dojść pieszo). Do czwartego pomnika, który znajduje się w miejscowości Piedymonte San Germano – Pomnik 6 Pułku Pancernego – można dojechać autokarem.
|
Zatrzymam się krótko przy Pomniku Pułku 4 Pancernego „Skorpion” – w gardzieli, do którego mam osobiste przywiązanie, ponieważ kierowcą tego czołgu, był mój stryj plut. Józef Nickowski.
|
|||
Szanowni Państwo ja będąc tam przy tym czołgu przeżyłem to bardzo emocjonalnie, tym bardziej, że udział tego czołgu w bitwie opisał korespondent wojenny Melchior Wańkowicz, a ja mogłem naocznie go zobaczyć i dotknąć, łzy polały mi się, chociaż uważam się za trwardziela. Więcej Państwo mogą na ten temat się dowiedzieć ze strony internetowej, którą Państwu podaję: Fundacja Andrzej Marzec Monte Cassino, zakładka O tych co walczyli, pamiątki, wspomnienia. Dziękuję Państwu za wysłuchanie moich słów.”
Wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie. Jednak czas nieubłaganie pędzi i nasze spotkanie dobiegało końca. Po uporządkowaniu miejsca naszego biesiadowania zajęliśmy miejsca w autokarze i ze śpiewem na ustach powróciliśmy do Wałcza. Po pytaniach do Prezesa – „Kiedy będzie następna wycieczka?” – można wywnioskować, że uczestnicy byli zadowoleni.
Materiał zebrał i opracował: Grzegorz Rutkowski
Zdjęcia dostarczyli: Henryk Wlaź,
Tadeusz Rojewski,
Grzegorz
Rutkowski,
Leszek Nickowski.